Forum Opinie o Agencjach zatrudnienia i oferty Pracy Strona Główna Opinie o Agencjach zatrudnienia i oferty Pracy
POLSKIE FORUM O PRACY W UE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

T&S Group
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opinie o Agencjach zatrudnienia i oferty Pracy Strona Główna -> Agencje Pośrednictwa Pracy w NL
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
laila69
Administrator
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ja się tu taka słodka wzięłam? :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:33, 17 Lip 2011     Temat postu:

Siwson napisał:
Ludzie bylem tam 2 tygodnie , na Droomgaardzie , ok 90 euro/tyg domek z grzybem i nieszczelnymi oknami ,sciany z kartonu pierdniecie wspollokatora oznacza pobudke, kobieta obok miala przegnita podloge noga jej wpadla rozbila twarz na drzwiach , przed moim przyjazdem podobno taksowkarza zabili na parkingu ,kradzieze , cpanie , picie i nigdy nie wiadomo czy faktycznie pojdziesz do pracy , naprawde nie polecam nikomu !!


też to widziałam, mieszkałam tam 3tygodnie, ale nie pracowałam w T&S
zależy, na kogo się trafi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PilnieSprzedamFerrari
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 20:29, 26 Wrz 2011     Temat postu: cała prawda

Wiecie co oznacza skrót T&S ?????

TYRAJ I SPIE**ALAJ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymon
Gość






PostWysłany: Sob 17:26, 08 Paź 2011     Temat postu:

Byłem tam tydzień... były ciasne pokoje w których cudem mieściły się dwa łóżka jeżeli chodzi o cempingi.... łóżko w takich warunkach kosztowało 92,5 E tygodniowo... a za dojazd do pracy każdego dnia płaciło się 4 E.... na 150 osób w malowniczej miejscowości Cromvit jak dobrze pamiętam... były do dyspozycji dwie pralki... za dwa prania płaciło się 3 E.... rzeczywiście jest tam sporo osób uzależnionych od marihuany.... ale też i bardzo wiele pięknych kobiet...
niezapomniane doznania... z pracy zrezygnowałem sam bo uznałem, że nie ma ona dalje sensu.... w piątek kordynator Przemek wywiózł mnie z miasta.... do Hertogen Bosh... bez dokumentów. Nigdy nie zapomne tego miejsca.... Mój współlokator próbował mnie zabić... oczywiście mu się nie udało.... jest tam pełno dusz ezoterycznych... dwóch kolesi podawało się, że nieżyjącego już Magika który wyskoczył z okna.... pozatym nie miałem serca... wziąść od nich wypłaty.... bardzo wielu rzeczy się tam nauczyłem.... choć nie ukrywam, że po tamtych przejściach strasznie cięzko jest mi wrócić do pogodnego i radosnego stanu świadomości.... Kordynator Przemek zabrał mi 5E, woreczek maruhuany
Polecam dla osób żadnych wrażeń.... Jak to mówiłem.... rozpierdzielić wszystkich.... a jak ktoś jest kozak to zmartwychwstanie. Polecam Mruga
Pozdro dla Sebastiana i Wiarka... no i wszystkich pięknych kobiet.... zwłasza dla tajemniczej brunetki z przeszywającym wzrokiem Mruga



POST EDYTOWANY PRZEZ ADMINISTRATORA ZE WZGLĘDU NA NARUSZANIE REGULAMINU www.fora.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Svensson
Gość






PostWysłany: Czw 20:30, 13 Paź 2011     Temat postu: A mi się podobało. Śmiesznie było

Byłem zatrudniony przez T&S przez okres 3 miesięcy. Szczerze mówiąc nie mogłem narzekać na kasę. 1000 euro po wszystkich odliczeniach (ubezpieczenie, mieszkanie) piechotą nie chodzi. Ale, tak mi się wydaje, chyba byłem wyjątkiem na całym campingu (camping - około 300 osób). Bo jak to jest możliwe, że osoba, z którą pracowałem w jednej firmie, na tych samych zmianach i z tą samą stawką zarabiała połowę tego co ja? Jak to się stało, że kilka innych osób w ogóle nie dostawało pieniędzy za swoją pracę. A jeszcze lepiej - niektórzy mieli na Solarisie podaną kwotę do zapłaty. Jakim cudem kilku znajomych mieli podany dodatek za nadgodziny w wysokości 0,01 Euro? Jakoś nie potrafię do końca tego zrozumieć.
Moim sposobem na to żeby nie mieć problemów na Droomgaard było udawanie, że bardzo się szanuje managerów campingu (nazwijmy ich "Ogry". Ja ich tak nazwałem ze względu na podobieństwo do filmowego Shreka) i swoich opiekunów. Wtedy było najłatwiej na jakiekolwiek przywileje.
CO do Ogrów. Doszły mnie słuchy, że jeden z nich został w swoim biurze pocięty stłuczoną butelką po twarzy. Ja osobiście chciałem zrobić to samo. Chcecie wiedzieć dlaczego? Pewnego pięknego dnia przechodziłem niedaleko biura i chciałem zobaczyć plan na następny dzień. W tym właśnie momencie jeden z nich dzwonił do biura do Waalwijk i żalił się, że nie dali mu urlopu wtedy, kiedy chciał. A oto autentyczny tekst rozmowy, który do teraz mi się śni po nocach: "I want holiday, but you don't take me holiday. Why?.... I need holiday fast.,.... He have ( Przemek - kimkolwiek on jest) and I dont have.... . I have not time for it... . Cała rozmowa była połączona z niezwykłym dukaniem, wieloma przerywnikami (yyyyyyyy, aaaaaaaaaa,), brakiem jakichkolwiek zasad języka angielskiego ; wszystko w jednym Present Simple. Oczywiście niczego nie załatwił. Babka w biurze chyba nawet nie wiedziała o czym on mówi. Lepiej by było gdyby mówił do niej po Polsku. Wtedy to właśnie zacząłem szukać jakiejś szklanej butelki i skrócić jego cierpienia. Na szczęście skończył rozmowę (jakby coś przeczuwał). Później była z niego pompa na całym campingu.Podziwiam jednak Ogrów za ich samokrytykę. Wiedzieli, że nie nadają się na stanowisko managerów i szukali sobie innej pracy. Można ich spotkać co tydzień w Agencjach pracy w Waalwijku (Olimpia, Manpower) szukających okazji. Kiedy nauczą się chociażby angielskiego, to może coś znajdą.
Może coś o samym campingu. Daleko od miasta, nuda, nic się nie dzieje. Czasami nie chciało się patrzeć na te tandetne domki. Ja miałem na to bardzo dobry sposób. Wystarczyło przejść się do pobliskiego Waalwijku i popracować chwilkę "na czarno". Mi się udało znaleść tam pracę w pierwszym miesiącu pobytu. 3 godziny pracy w sobotę na czarno za 20 euro. Stawka godzinowa lepsza niż przez T&S. Miałem później już kilka kontaktów i po pracy chodziłem do Waalwijk i zarabiałem (kilka godzin w tygodniu - tak po prostu). Muszę jednak opowiedzieć o sytuacji rodem z T&S. Mój znajomy miał wolne w pracy. Miał czekać, aż któryś z Ogrów zadzwoni do niego i powie mu że jest dla niego praca i ma się szykować. I oto nadejszla ta wiekopomna chwila. Dostał telefon, że ma jechać do Waalwijku na rozładunek. Pojechał. Na miejscu wszyscy w szoku, bo nikt nie wiedział, że ktoś dodatkowy ma przyjechać. Ale jak już jest, to niech pracuje. Kiedy po godzinie skończyli pracę... - tak... dobrze mówię... po godzinie, rozpoczęliśmy kalkulację jego dziennego zarobku. 8,60 euro/h. W sumie stawka może być. Ale... Po odliczeniach (domek, ubezpieczenie i inne) wychodziło około 5 euro na rękę. No niech będzie już to 5 euro - też pieniądz. Hola, hola, a nie zapomnieliśmy o czymś? T&S odciąga przecież za transport do pracy. Nawet jeśli miejsce pracy znajduje się 5 minut jazdy od campingu. A transport zorganizowanym przez T&S jest obowiązkowy. Koszt 3,95 euro. Czyli kolego byłeś na czysto około 1,05 euro. Biorąc pod uwagę, że musiał wyjechać 30 minut przed czasem a wrócił 30 minut po zakończeniu pracy do domku, to wyszło mu 1,05 euro za 2 godziny. 50centów za godzinę pracy. I tym właśnie sposobem zrodził się kolejny pseudonim "50 CENT".
A teraz najlepszy moment w jakim brałem udział. Prośby opiekunki, żebym został i nie odchodził z agencji. Przykro mi bardzo, ale może kiedy indziej. Zadzwońcie do mnie, kiedy nie będę musiał się wstydzić za T&S.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klakson
Gość






PostWysłany: Sob 15:30, 26 Lis 2011     Temat postu: "Raj na ziemi"

Jeżeli uważacie, że niewolnictwo się skończyło, to jesteściew błędzie. T&S jest jest przykładem, że kolor skóry niewolnika nie ma znaczenia. Firma zapewnia głodowe płace, podłe warunki zakwaterowania i zupełną ignorancję w zakresie organizacji pracy. Na ich rezydencje i luksusowe biurowce ktoś musi zarobić. Pocieszające jest to, że firma jest na celowniku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
A1
Gość






PostWysłany: Wto 21:01, 06 Gru 2011     Temat postu:

bylem w 2010 - 4 miesiące. jedno jest pewne z tens się nie dorobicie. Normalna miesięczna wyplata to około 700-750 euro na rękę, gzie w innych agencjach przy identycznej stawce i godzinach dostaniecie 1000 - wybór należy do was. Zakwaterowanie to tragedia - dlatego warto poszukać innych agencji
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 19:19, 12 Lut 2012     Temat postu:

Zawsze Holendrów miałem za niezwykle pragmatyczny i uczciwy naród. Ta moja ocena stoi pod znakiem zapytania. T&S jest firmą wręcz mafijną, mają zakaz działalności w całej Skandynawi. Holendrom nie przeszkadza, że taki wrzód działa w ich kraju.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tns
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:54, 09 Lis 2012     Temat postu: Re: T&S Group

laila69 napisał:
KTO CO wie?

miałam dziś telefon z Opola

ale stawki mają koszmarne Smutny

dla 22l. niewiele ponad 6E!
i zakwaterowanie płatne chyba 92E/tydz, o ile się nie przesłyszałam.
praca przy pakowaniu.

PRACOWAŁ TAM KTOŚ????


Witamy. Stawki proponowane przez Agencję są zgodne z obowiązującymi w prawie holenderskim stawkami wiekowymi za pracę. Z ankiet, jakie przeprowadziła w 2011 roku nasza firma, wynika, że pracownicy są w większości zadowoleni z wynagrodzeń.
Opłaty za mieszkanie uzależnione są od kilku czynników i są ustalane przy podpisywaniu umowy przedwstępnej. Ponadto osoba, która chce współpracować z T&S-em nie musi korzystać z naszego zakwaterowania.
Zakwaterowanie, które oferujemy, można zobaczyć na naszej stronie internetowej lub w fotogaleriach właścicieli ośrodków.
Pozdrawiamy serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tns
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:03, 06 Sie 2013     Temat postu:

Siwson napisał:
Ludzie bylem tam 2 tygodnie , na Droomgaardzie , ok 90 euro/tyg domek z grzybem i nieszczelnymi oknami ,sciany z kartonu pierdniecie wspollokatora oznacza pobudke, kobieta obok miala przegnita podloge noga jej wpadla rozbila twarz na drzwiach , przed moim przyjazdem podobno taksowkarza zabili na parkingu ,kradzieze , cpanie , picie i nigdy nie wiadomo czy faktycznie pojdziesz do pracy , naprawde nie polecam nikomu !!

Żałujemy, że przywiózł pan z Holandii złe doświadczenia. Post jest dość stary, a po sygnałach naszych pracowników zajęliśmy się tematem zakwaterowania. Obecnie domki są nowe lub wyremontowane - efekty można zobaczyć na naszej stronie internetowej. Spełniamy wszelkie normy określone w przepisach i konieczne do posługiwania się certyfikatem Flex Certified Home.
Zachowania kandydatów niestety nie możemy ocenić podczas rozmowy. Zwykle dostajemy od wracających informacje, że ekipa była sympatyczna i nawiązały się nowe przyjaźnie. Przykro nam, że panu towarzystwo nie dopisało. Pozdrawiamy serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
efecto
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:29, 18 Mar 2014     Temat postu:

Tak żalujecie? Większość ludzi ma z wami złe doświadczenia. Napiszcie jak jest na prawdę. Co to za domki na Droomgard i Cromvoirt? to nie domki, bo żeby je tak nazwać to musiały by być murowane. Do tego śmieszne przeliczniki. Na Cromvoirt 4 osoby w domku a na Droomgard 2, w jednym i drugim przypadku w takim bungalow są: 2 pokoje, łazienka, salon i kuchnia a wszystko razem ma powierzchnię jednego normalnego pokoju Mruga
Po pierwszej przygodzie z Holandią za pośrednictwem waszego biura wiem, że nigdy bym nie wrócił i nawet Otto ma lepsze tygodniówki i zakwaterowania.
Byłem potem przez 3 inne agencje, za każdym razem jak mieszkałem w normalnym mieszkaniu to kuchnia była 2 razy większa od tego co wy nazywacie domkiem.
Żeby było śmieszniej, czemu na Cromvoirdzie jak mieszkało 2 razy więcej osób w skrzyni to stawka była taka sama a jeden pokój 3 razy większy od drugiego. Ten większy to byłby nawet dobry dla jednej osoby ale był dwuosobowy. Ten mniejszy za mały nawet na jedną osobę ale też był dwuosobowy i każdy płacił tyle samo.
Ja nawet nie spałem w "pokoju" bo ten cały pokój był mniejszy niż szafka na rzeczy, więc łóżko moje służyło na rozłożenie rzeczy a spałem w "salonie" i ciągle ryzykowałem jakieś kary bo nie można...
natomiast w pokoju to na prawdę fizycznie spać nie można. Nie ma wystarczająco powietrza w takim pokoiku na dwie osoby i człowiek by poszedł spać i nigdy by się już nie obudził a jak się otworzy okno to się zamarznie.
Kolejna kwestia: nadal u was są tygodniówki po 120 euro tygodniowo? bo tak było wtedy, co prawda to niby zaliczki a wyrównanie po miesiącu ale ja po miesiącu miałem takie wyrównania, że prawie sie nic nie zmieniało. Przez normalną agencję to na rękę dostawałem około 1000 euro za miesiąc a przez tns 4 razy 120 i potem wyrównanie około 200 euro, to razem 680 i znacznie mniej niż w każdej innej agencji w Holandii, ale to nie koniec, bo w rzeczywistości wychodziło 2 razy mniej kasy niż w innych agencjach.
Z normalną agencją w każdym tygodniu odkładam tyle samo co u was zarabiałem.
W innych agencjach jak byłem to nie płaciłem za transport, to był darmowy rower! Jak chciałem wyprać rzeczy to prałem w mieszkaniu w normalnej pralce a nie za kupowane żetony, które potem są potrącane w solarisie! ten transport i żetony na pranie już sprawiają, że wychodzi 2 razy mniej kasy niż przez inną agencję.
Do tego nie żyje się w normalnym mieście tylko w lesie, więc albo się robi zakupy u kierowców by nie iść 7 km do miasta albo jedzie się do Tilburga czy Hertogenbosch i wtedy płaci dodatkowo za komunikację by zrobić sobie czasem normalne zakupy i wyrwać się z tego obozowiska.
Przestrzeń życiowa: wychodzi wszędzie 20 razy większa niż na tych bungalowach.
Pracowałem później jeszcze przez 3 inne agencje i za każdym razem bylo normalne mieszkanie/dom gdzie salon i kuchnia mają większą powierzchnię niż 3 "domki" z tns-u razem wzięte.
Mój pokój był większy niż "domek" z tns-u.
Przez inne agencje nie jest się skoczkiem a dostaje pewną stałą pracę. Inne agencje nie walą tak w kulki jak wy,że mój wpsółlokator przyjechał do pracy w piekarni i okazało się, że na jeden dzień. potem stand by i stand by i pojechal do Polski.
Jedyne co dobrze wspominam to fakt, że na ośrodku mieszkało tak dużo ludzi, że ciągle się kogoś fajnego poznawało, miło spędzony czas a na Cromvoirt to było jezioro obok a że było lato, to zupełnie jak na wakacjach: kamping nad jeziorem Mruga
Co tam jeszcze: jak bym był szefem jakiejś firmy w Holandii to nigdy bym nie chciał pracowników z tns, bo nie wiadomo jak długo popracują bo tns może ich zwalniać np za palenie trawy na ośrodku w kraju w którym to jest legalne i w czasie wolnym a nie w pracy..
To było najdurniejsze. Koordynator widział późnym wieczorem osoby co piją i wiadomo, że ktoś taki albo nie będzie dobrze pracował następnego dnia albo w ogóle nie uda mu się wstać do pracy -ale to było normalne ale jak ktoś zapalił to tracił współpracę z tns. Nawet jak szef go potrzebował, był dobrym pracownikiem i zasłużonym już w firmie, to pewnego dnia nie przyjeżdżał już do pracy bo zrobił sobie randkę z dziewczyną i zapalili skręta...
I było coraz więcej ludzi co tracili pracę a takie zarobki w tns, że nie mieli jak wrócić do domu. To ja przemieszkałem jednego gościa, bo robił się coraz bardziej chudy, wygłodzony i też wszystko mu się posypało za skręta, to potem ja miałem ostrzeżenie a potem wyjazd do domu...
Tak tak, to ja jestem ten Andrzej co dobrze pracował, nie robił problemów ale wyleciał za to, że pomagał poszkodowanemu przez tns...
Ten sam Andrzej co mieszkał wtedy gdy nad ranem była wielka bijatyka, przyjechali byli pracownicy tns-u i wybijali okna, gonili kogoś z nożem i chcieli pobić łysego koordynatora jako zemstę za to co kiedyś z tym tns-em mieli.
A z tym 120 euro na tydzień to ja pisałem, gdy się ma 40 godzin, bo wtedy 40 razy 3 daje tyle ale dużo osób szło po 2 dni w tygodniu, wtedy tygodniówka wynosi około 30 euro. Fajnie nie? w sam raz na bochenek chleba, masło, ziemniaki i żetony by zrobić pranie i nie śmierdzieć.
Jak byście byli uczciwą agencją to zamknęli byście wszystkie ośrodki położone w środku lasu, uznali prawo holenderskie jako obowiązujące w danym kraju i nie karali dobrych pracowników za palenie trawki przy jednoczesnym braku sankcji dla wszystkich jeżdżących do pracy na kacu..
Jak byście byli dobrą agencją to normalne tygodniówki były by płacone a nie taki dziwny system by jak najbardziej namieszać i żeby tym wszytkim prostym ludzikom nie udało się doliczyć jak jest na prawdę.
Skoro już umieszczacie ludzi na zadupiu z dala od miejsca pracy i sklepów to w rewanżu nie kasujcie ich za transport, rozdajcie wszystkim rowery by mieli jak robić normalnie zakupy i wyrwać się gdzieś dalej z tego lasu. Skoro nie dajecie normalnych mieszkań z pełnym wyposażeniem, to jest wasza wina, więc rekompensujcie do pracownikom zamiast im jeszcze zabierać za jakieś żetony do pralki i suszarki. Zróbcie w pełni sprawny internet wifi dla wszystkich bo to jest podstawa. Internet to podstawa, jest rok 2014!
Jeśli na prawdę nie da się zmienić systemu wypłat z miesięcznych na tygodniowe, to czemu nie robicie tych zaliczek tygodniowych np ilość godzn razy 5 zamiast ilość godzin razy 3? Mruga
Czemu jeden pokój 3 razy mniejszy od drugiego ale oba są dwuosobowe a wszyscy płacą tyle samo, mimo tak wielkich różnic i jeszcze na jednym ośrodku 2 osoby mają tyle miejsca co na drugim jest dla 4 osób i też wszyscy tyle samo płacą?
Czemu robicie te kary ludziom za trawkę? Skoro wiecie jak tam jest, jakie warunki, jaka tam patologia i brak komfortu i wynagrodzenia? Tam ludzie tak mają, że sami powinniście im robić zakupy w coffee shopach i rozdawać swoim pracownikom by jakoś dali radę to przetrwać.
No i ja jeszcze byłem w lecie i nie mam pojęcia jak tam ludzie są w stanie na obozowisku zimę przetrwać.. i płacić za takie warunki po 90 jurków tygodniowo..
To nie domy ani nie mieszkania. Skoro porządny dom u innej agencji kosztuje 80 euro, to te wasze bungalow nie powinno kosztować nawet 5 euro na tydzień - taka jest różnica w komforcie życia a nawet powinniście nie brać za zakwaterowanie a płacić sami pracownikom za to, że wzięli na swoje barki życie w takich warunkach albo jako odszkodowanie za życie w lesie, w zimnym domku, w którym 2 pokoje i kuchnia i salon i kibel z łazienką mają taką powierzchnię jak 1 normalny pokój.
Wasza agencja jest chyba najgorsza ze wszystkich. Tak dużo problemów jak z wami to tylko u Otto, z tym że oni też mają mało przestrzeni życiowej i płatne transporty i przekręty ale z tego co mi opowiadali to lepsze wynagrodzenia niż u was.
A co wy na to, że ponad połowa ludzi tam nie pracuje normalnie a jest skoczkami i nie idą w poniedziałek do pracy, we wtorek, w środę też nie ale już na czwartek i piątek coś znajdą by nie mieszkać za darmo, by było z czego zabrać na opłacenie życia w tym luksusowym domku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tns
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:27, 27 Mar 2014     Temat postu:

Pan Efecto napisał bardzo długi list. Jesteśmy wdzięczni za opinię, mimo że nie jest dla nas pochlebna. Odpowiemy w skrócie. Stawki są określone holenderskim prawem. Dla wielu osób praca za np. 8 E/h może wydawać się słabą zachętą, warto jednak pamiętać, że to początki. Wiele z firm z którymi współpracujemy oferuje potem przedłużenie umowy i podwyżkę.

T&S nie zmusza nikogo do korzystania z naszego transportu ani zakwaterowania. Załatwić to można sobie na własną rękę. Rzeczywiście kwatery nie były idealne, dlatego działaliśmy, by coś w tej sprawie zmienić i...udało sięWesoly

Od kilku tygodni mamy nowe domki i mieszkania! Są schludne i zadbane, posiadają certyfikat Flex Certified Home. Zresztą co tu opowiadać, polecamy odwiedzić zakładkę „galerie” na stronie tnsgroup i przekonać się „naocznie”. Pozdrawiamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tnsvictims
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:33, 13 Sty 2015     Temat postu:

W 2014 byłem pracownikiem T&S przez kilka miesięcy. I żałuje czasu który zmarnowałem w tej nastawionej tylko na wyzysk firmie. Jeżeli chcesz się zdecydować na pracę w tej firmie proszę przeczytaj to co napisałem zanim podejmiesz decyzje. Starałem się pisać krótko ale temat jest tak rozległy, że nie do końca mi wyszło . Wszystkie uwagi są wynikiem moich osobistych doświadczeń oraz doświadczeń innych osób z którymi rozmawiałem i dalej utrzymuje kontakt. Wszystko co opisuje ma potwierdzenie w faktach i mimo, że różni ludzie mają różne przygody z T&Sem, prawie każdy z pracowników potwierdzi większość tego co opisuje a i pewnie doda coś ciekawszego od siebie.

Ale po kolei, czym tak naprawdę jest T&S

Zatrudnieni w T&S - nie ma z tym żadnego problemu. Wystarczą jakiekolwiek podstawy holenderskiego albo angielskiego, nie potrzeba świadectwa o nie karalności, co odbija się później na ludziach z którymi pracujesz. Jak już odezwie się ktoś z firmy, trzeba wyjechać w najbliższym możliwym terminie , w ciągu 2 dni albo w 24 h bo praca już czeka i mogą znaleźć kogoś na twoje miejsce!! I po przyjeździe okazuje się, że siedzicie na domku przez 4 dni bo jednak pracy nie ma ! Tak wygląda polityka T&S – pościągać jak najwięcej ludzi a dopiero na miejscu martwić się czy będą mieli prace. Poza tym jest konflikt miedzy biurem w Opolu a biurem w Waalwijku i panie wzajemnie robią sobie złośliwości kosztem pracowników.

Zakwaterowanie. Opisze tylko ośrodek na którym byłem a który jest najgorszy i największy, co do innych też nie jest za dobrze.
Mieszkałem na Droomgardzie i jest to jeden wielki koszmar. Domki są brudne, zatęchłe z niedziałającymi palnikami, ogrzewaniem w jednym pomieszczeniu i pleśnią w prawie każdym miejscu. O ile dobrze trafisz, bo są i takie w których podłoga potrafi zapaść się w łazience. Na Youtube są filmy z domków które dają niejakie pojęcie o tym jak to wygląda, ale nie są wstanie oddać całego odoru i wszechobecnej wilgoci. Istnieją dwa rodzaje domków F – 4 osobowe i w miarę nowe ( około 20 lat ) i 2 osobowe D ( co prawda kiedyś mieszkało w nich 6 osób ale T&S został zmuszony zmniejszenie tego stanu ). Dromgard jest podzielony i odgrodzony drutem kolczastym, na dwie strony holenderską i „polską”. Po holenderskiej mieszkają też Polacy, ale z lepszych biur i pracownicy administracyjni T&S – Camp managerzy. Na „polską” stronę trafiają przyczepy, które na holenderskiej nie nadają się już do mieszkania. Na ośrodku jest pralnia, oczywiście płatna -3,5 euro za żeton na jedno pranie, sprawdzają się też litewskie monety które można kupić od różnych osób albo na lewo od Camp menagera , wtedy kosztują od 1,5 do 2,5 w zależności od ich ilości. Jest ich tak dużo że nawet kupując legalnie dostaniecie zamiast żetonu monetę. Internetu nie ma. Niby można dostać kartę sim z bezpłatnym Internetem ( tj. tylko 5 euro tygodniowo ) ale nawet Camp menager to odradza bo rzadko komu działa. Co jakiś, czas w niedziele o 7 rano głośno dobija się do drzwi policja i przeszukuje twój cały domek sprawdza twój dowód osobisty itd. Po przeszukaniu dostajesz opaskę na rękę żeby było widać, że jesteś już sprawdzonym bydłem. Trochę częściej domki kontrolują camp managerzy.
Generalnie domki są z solidnego kartonu i ogrzewane tylko w jednym pomieszczeniu, dobrą wentylacje zapewniają szpary pod oknami i dziury w ścianach. W lato jest niewyobrażalnie gorąco a w zimie piecyk odpala się na full, włącza wszystkie palniki i zostawia wszystkie drzwi otwarte. Niewiele to pomaga. Zima to zresztą okres w którym dochodzi do największej ilości pożarów w ośrodku, pewnie dlatego prawie w każdym domku brakuje gaśnicy. Wszystkie informacje które podaje T&S, że mieli sygnały o warunkach mieszkaniowych i że te się zmieniły są kłamstwem. Wszystkie zmiany są kosmetyczne a i tak wymuszone przez władze gminy Loon op Zand.

Camp manager – jak prawie wszyscy pracownicy T&S, jest arogancki, chamski i nie potrafi ci w niczym pomóc. Jesteś dla niego bydłem którym trzeba się niestety czasem zając. Takie określenie zresztą słyszałem od niego. Po przyjeździe daje tylko klucze do domku i miej więcej wskazuje kierunek. Tyle. Problemy z sąsiadami? Brak prądu i ciepłej wody? Brak kluczy do domku? To wszystko tylko twój problem. Wszystkie usterki są naprawiane sporadycznie i kilkutygodniowym opóźnieniem o ile w ogóle. Za to co jakiś czas camp managerzy robią kontrole domku by sprawdzić czy przypadkiem nie masz narkotyków, na wierzchu albo w szawce z bielizną. Ewentualnie co cennego masz – ale to już moje insynuacje, bo dowodów nie mam a i złodzieje nie potrzebują dodatkowej pomocy bo przed biurem kempingu stoi teblica z twoim imieniem i nazwiskiem, nr domku i godzinami pracy!!!

Sąsiedzi na Dromgardzie – trafiają się normalni mili ludzie ale to niestety rzadkość . Brak świadectwa o niekaralności sprawia że nawet jak na „Polaczków za granicą” Droomgard to „wyjątkowe” miejsce. Narkotyki, kradzieże, prostytucja, pobicia, gwałty – wszystko tu jest! . Przesadzam? Pod koniec listopada w niedziele, w środku dnia, na ulicy, przy świadkach skatowano chłopaka, później tego samego dnia inny chłopak został kilka razy dźgnięty nożem. Dla znających holenderski - w google wpisać droomgard+112Kaatsheuvel

Wystarczy porozmawiać z jakimkolwiek Holendrem z Kaatsheuvel ( miejscowość najbliżej Droomgardu )a wspomni o tym i powie jeszcze o taksówkarzu zabitym przez polaków dwa lata temu. Standardem jest, zabieranie ze sobą do pracy wszystkich cennych rzeczy bo zamki w drzwiach nie są wymieniane a ludzie nie oddają kluczy do domków. Jak masz pecha i trawi się sąsiad, fan głośnej muzyki o 3 nad ranem, to możesz to polubić albo … w zasadzie nie masz innej możliwości, chyba że chcesz się z nim szarpać.

Transport – Transportem zajmuje się oddzielna firma Intertour. By uniknąć podatku w Holandii wszystkie samochody tej firmy jeżdżą na polskich blachach. Nie są to nowe samochody, wszystkie mają wyjeżdżone dziesiątki jeżeli nie setki tysięcy kilometrów i to widać. Kierowcy Interturu, swoją drogą zatrudnieni na czarno, są raczej mili poza kilkoma całkowitymi chamami. Jednak jacy by nie byli faktem jest że potrafią się spóźnić godzinę, przyjechać o godzinie w której koniczysk prace i poczekać najwyżej 5 min, „bo im się spieszy” ,a później odjechać. Nie ważne że 5 min to za mało na zejście z linii, przebranie się i dojście za samochodu.
Koszt transportu – 4,3 euro dziennie niezależnie od ilości kilometrów do przejechania. Ale nie jest to tak prosto liczone. Po pierwsze jeżeli spóźnisz się na busa, niezależnie od powód, i trzeba podstawić nowy płacisz dodatkowo 70 centów( nie jestem pewien dokładnej stawki ) za każdy przejechany kilometr. Przy firmach położonych dalej oznacza to że przejazd może kosztować cię więcej niż dzień albo dwa pracy !Dalej, jeżeli w jakiś dzień tygodnia skorzystasz z busa a przez resztę tygodnia będziesz dojeżdżać prywatnie i tak zapłacisz za cały tydzień transportu, tj. zamiast 4,30 zapłacisz 21,50 euro. To jest do odkręcenia, trzeba dzwonić, pisać i błagać a możliwe, że w następnym rozliczeniu odzyskasz pieniądze, albo w jeszcze następnym.

Zarobki i warunki pracy– najważniejsza jak by nie patrzeć sprawa. Możesz mieć duże szczęście i trafić na firmę w której będziesz stale pracował. Szczęście jak na T&S. Oczywiście są osoby które bardzo sobie chwalą zarobki i prace, jednak jest ich tak niewiele, że to wyjątki potwierdzające regułę. A regułą jest, że zarabiasz podle. W biurze w Opolu powiedzieli, że będziesz pracował minimum 35h tygodniowo? To kłamstwo, w tygodniu przepracujesz 2 dni – tyle żeby wystarczyło na opłacenie domku, ubezpieczenia i transportu. W Opolu mówią że jedziesz do firmy zajmującej się logistyką, owocami, kosmetykami? Kłamstwo, dopiero na miejscu planista zastanawia się gdzie cię wysłać. W rozmowie w Polsce zaznaczasz że potrzebujesz urlopu w określonych dniach, np. przyjeżdżasz w listopadzie i chcesz pojechać do domu na święta. Niema problemu, dopóki nie przyjedziesz na miejsce i usłyszysz, że nie ma żadnego urlopu albo wylatujesz. Generalnie rozmowa biurem w Polsce a tym na miejscu to dwie różne bajki. Oczywiście w Waalwajku z nikim nie porozmawiasz, tu będą tylko wydawać ci polecenia.

Zarabiasz minimum 8,57 brutto na godzinę – jeżeli masz ukończone 23 lata. Stawki mogą być większe w różnych zakładach, np. o 50 centów większe z powodu temperatury, cz z tytułu uprawnień na wózki. Jaka jest stawka w konkretnej firmie nie wiadomo, na to pytanie nie jest w stanie odpowiedzieć żadna opiekunka. W rozliczeniu miesięcznym też tego nie widać bo podawana jest średnia stawka – ale co składa się na tą średnią i w jaki sposób jest liczone nie da się sprawdzić. Opłaty tygodniowe to – 92,5 mieszkanie, 20,50 ubezpieczenie, około 21,50 za transport. Co tydzień dostajesz zaliczkę postaci 3 euro za każdą przepracowaną godzine, a co 4 tygodnie wyrównanie. Koszty za te 4 tygodnie jak łatwo policzyć to – 538 euro, to podstawa bo dochodzą jeszcze – pranie -3,50 każde, Internet 5 tygodniowo, kaucje za badge i ubrania robocze, kary za nadmierne zużycie energii elektrycznej czy gazu albo 120 euro za posprzątanie domku jeżeli camp menager uzna że masz syf w domku ( tzn. jeżeli ty masz syf bo pleść i inne grzyby to nie ich problem ). Pracując wieczorami i w weekendy otrzymuje się stawkę równą 125% albo 150% ale jaką i gdzie i od kiedy jest to liczone pozostaje niewiadomą. Opłaty za domek są pobierane z godzin nadliczbowych, to bardzo niejasny system, którego nikt ze znanych mi osób nie był w stanie zrozumieć ( a opiekunka obraziła się za samo pytanie ). Wygląda to tak, przepracuje jakąś nockę czy weekend w miesiącu a te godziny nadliczbowe zostaną zamienione na normalne godziny, różnica pójdzie na koszty mieszkaniowe – ładnie brzmi w teorii ale w praktyce nie jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś cię tutaj nie okradł, albo raczej jak bardzo.

W teorii wygląda to tak – rozliczenie co 4 tygodnie, 8,57 x 160h (bardzo, ale to bardzo optymistyczne założenie w tej firmie ) minus 538 euro kosztów podstawowych. Wychodzi – 833 euro na ręke za miesiąc, z czego 120 będziesz dostawać co tydzień w formie zaliczek a wyrównanie po 4 tygodniach będzie wynosić 350 euro. To wszystko hiper optymistyczne założenie. Standardem bowiem są wyrównania ujemne ! po 4 tygodnia okazuje się że jesteś winny T&S 120 euro! To największy minusowy Solaris jaki widziałem na własne oczy ale nie największy o jakim słyszałem.
Do tego dochodzi wypłacany raz na kwartał dodatek urlopowy – 8% od przepracowanej godziny. Niby fajnie ale to standard we wszystkich biurach podobnie jak standardem w innych biurach jest dodatek wakacyjny którego w T&S nie ma. A to robi ogromną różnice, bo dzięki temu biorąc urlop możecie dostawać przez ten czas normalną wypłatę, w T&S każdy urlop jest bezpłatny.

Standardem są też „pomyłki” T&S – nagminnie „zapominają” o nie pobieraniu opłat od osób które wyprowadziły się z ośrodków albo które nie korzystają już z transportu itp. Itd. Pieniądze są do odzyskania, ale po nerwowych telefonach mailach i smsach do opiekunek, ale oczywiście w następnym rozliczeniu. To że w ten sposób zostajesz bez środków do życia nie jest problemem T&S, a te drobne kwoty w przeliczeniu na pracownika robią się ciekawie duże jeżeli pomnożyć je przez ilość pracowników. I nawet jak część osób odzysk te pieniądze to zdążą już przynieść jakiś zysk choćby tylko dlatego że będą na koncie. W praktyce trzeba się liczyć z tym, że na rękę będziecie otrzymywać, łącznie z zaliczkami – 500-600 euro miesięcznie.

A sama praca? Różnie, ale wszyscy pracownicy T&S mają swoją opinie i niezależnie od firmy będziesz traktowany inaczej niż pracownicy kontraktowi czy pracownicy innych biur. Nie ma czegoś takiego jak szkolenie wstępne, nie ma osób które powiedzą ci co i jak dokładnie masz robić, kiedy są przerwy, w jaki sposób trzeba rejestrować godziny pracy – w każdej inaczej np. godzinówki w jednej odcisk palca w drugiej a gdzieindziej plakietka i wpis na liście. Wszystkiego trzeba dowiadywać się samemu od innych pracowników. Wielu pracowników ma już tego dosyć i stoisz jak dziecko we mgle bo nawet nie wiesz kogo masz spytać co robić. Więc będziesz przerzucany z jednej firmy do drugiej, bo się nie sprawdzasz po 8h pracy!

A teraz o samym T&S. Po pierwsze ludzie, ogólnie arogancja i niekompetencja, wszędzie spychologia. Kluczem do zrozumienia tej firmy jest fakt że mówiąc o tobie pracownik myślą – bydło. Do kogokolwiek zadzwonisz w jakiejkolwiek sprawie schemat rozmowy jest ten sam - Zadajesz pytanie, odpowiedź – To nie moja sprawa, ja się tym nie zajmuje, proszę dzwonić do opiekunki, proszę dzwonić do planingu, proszę dzwonić do camp managera, dlaczego dzwonisz do mnie z takimi pierdołami , a jak ci się nie podoba możesz wracać do polski! W przypadku opiekunek masz oczywiście szczęście jeżeli któraś odbierze telefon. Wizyta w biurze w Waalwijku też nic nie da bo pani sekretarka powie że wszystkie problemy proszę zgłaszać opiekunce. Jeżeli sama opiekunka jest problemem to trudno!

Dużo mnie kosztuje by pisząc o tych ludziach nie używać brzydkich wyrazów bo naprawdę na to zasługują. Co więcej są niesamowicie wręcz mściwi i wykorzystują władze nad tobą. Podpadniesz opiekunce – nie dostaniesz stałej pracy, będą cie przerzucać między sortowaniem śmieci a składaniem kanapek gdzie do firmy masz 2,5h bezpłatnego transportu w jedną stronę ( poza 4,30 dziennie ) tak długo aż sam nie zrezygnujesz z pracy. Nie będziesz przytakiwał na wszystko co powie Cam manager – dostaniesz najgorszy domek a na współlokatora znanego alkoholika.

Wszystkie problemy niezależnie od przyczyn są rozwiązywane kosztem pracownik. Jak się nie podoba wracaj do Polski. I mogą tak robić bo jak pisałem jesteś dla nich bydłem, jak sprawiasz problemy to zaraz znajdzie się ktoś na twoje miejsce. I znajdzie się bo zawsze jest więcej osób niż pracy. Polityka T&S na tym polega by mieć duża bazę łatwych do zastąpienia osób. Ilość osób przetaczających się przez to biuro jest ogromna, zawsze znajdzie się ktoś naiwny.

Najbardziej żal mi jest studentów przyjeżdżających tu żeby przez wakacje dorobić. Te wszystkie dziewczyny które płaczą bo po 2 miesiącach pracy zarobiły 60 euro, akurat tyle żeby zapłacić na busa do Polski. T&S nie jest dla studentów.

Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się na prace w T&S powinien zapomnieć o asertywności i z pokorą przyjmować jałmużnę którą ta firma wypłaca. Albo naprawdę przyłożyć się do wazeliniarstwa bo to jest to co ci podli i nieuczciwi ludzie lubią. Jak się poszczęści można nawet zostać „pupilkiem” opiekunki i wtedy jesteś nie do ruszenia. Jak to wygląda opowie prawie każdy kierowca który był opiekunem jakiegoś ośrodka i zrezygnował bo była tam osoba albo osoby z problemem narkotykowym, alkoholowym albo zwyczajnie kradnące, jednak nie można z nimi nic zrobić bo pani C albo E mówi, że nie można. Bo nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tns
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:49, 06 Lut 2015     Temat postu:

Z góry dziękujemy za wyrażoną opinię, choć bardzo krytyczną i dotyczącą również niezależnych od nas usług.
Z uwagi jednak na fakt, że pewne poruszane kwestie w znacznej mierze mijają sie z prawda, chcielibyśmy odnieść się do tych zarzutów:
Kwestia rekrutacji. Nieprawdą jest, że podstawa języka wystarczy, aby wyjechać Testy z języka prowadzone są dość szczegółowo, tak aby spełniły wymogi ofert. Do tego doświadczenie wynikające CV oraz analiza profilu kandydata ma wiodące znaczenie. Świadectwa o niekaralności nie są wymogiem każdego pracodawcy, więc prosimy o nie wówczas kiedy są potrzebne. Nie znaczy to jednak, że kandydat bez świadectwa o niekaralności jest kandydatem gorszym. Wielu bowiem posiada wykroczenia za choćby niezapłacony mandat. Nie przekłada się to również na to, jak dana osoba zachowuje się później podczas pobytu w Holandii. W odróżnieniu jednak od większości agencji nie dyskryminujemy kandydatów ze względu na wiek lub płeć.
Charakter pracy. O szczegółach każdorazowej oferty kandydat zapoznawany jest jeszcze przed wyjazdem z Polski. Każda obecna oferta pracy na rynku holenderskim jest oferta zawsze łączoną ze stanowiskiem popularnie zwanym „flex”. Oznacza to konieczność elastyczności kandydata w podejściu do pracy To też warunek, na który kandydat musi wyrazić zgodę żeby spełnić warunki oferty. Zresztą w umowie przedwstępnej istnieje taki zapis:

3. W celu uniknięcia wątpliwości Agencja informacyjnie podaje do wiadomości Kandydata, że:
a. zatrudnienie przez Pracodawcę ma na celu udostępnianie Kandydata stronie trzeciej, tj. jednemu z holenderskich pracodawców użytkowników, który będzie wyznaczał Kandydatowi zadania i kontrolował wykonywanie tych zadań oraz nadzorował wykonywanie pracy przez Kandydata,
b. jako holenderski pracownik tymczasowy – zatrudniony przez Pracodawcę, a świadczący pracę dla jednego z zagranicznych pracodawców użytkowników – Kandydat będzie wykonywał swoją pracę w zależności od zmieniających się zleceń i rzeczywistego zapotrzebowania na pracę wykonywaną przez pracowników tymczasowych, w tym przez Kandydata,
c. konkretny i faktyczny wymiar czasu pracy świadczonej przez Kandydata jako holenderskiego pracownika tymczasowego będzie uzależniony od ilości, przedmiotu i częstotliwości zleceń otrzymywanych przez Pracodawcę od współpracujących z Nim zagranicznych pracodawców użytkowników, przy czym występują sytuacje, iż zlecenia już otrzymane przez Pracodawcę są następnie ograniczane lub odwoływane bądź modyfikowane przez zagranicznych pracodawców użytkowników; w przypadku występowania nieznacznej ilości godzin pracy możliwej do wykonywania przez Kandydata, Pracodawca dołoży należytych starań dla zapewnienia Kandydatowi możliwości pracy na stanowisku pracownika produkcji oraz usług pokrewnych u jednego ze współpracujących z Pracodawcą pracodawców użytkowników.
Tym samym ani pracownicy biura w Polsce , ani pracownicy biura w Holandii bez względu na zarzucaną w komentarzu sympatię, czy tez jej brak, nepotyzm czy znajomości nie mają wpływu na ilość przepracowanych przez Państwa godzin lub rodzaju wykonywanej pracy. Pracownik jest bowiem wysyłany do konkretnego pracodawcy a nie opiekunki. Często zdarza się, że pracując miesiąc kandydat trafia pod opiekę 4 opiekunek gdyż jest planowany do tego zakładu, do którego pasuje jego profil, poziom znajomości języka i dyspozycyjność.
Również czas pracy to kwestia leżąca już po stronie pracodawcy holenderskiego. Informujemy o tym w umowie przedwstępnej. Natomiast pracownicy w Opolu nie zapewniają o minimalnych 35 godzinach, a o PRZECIĘTNEJ liczbie 35 h tygodniowo, która wynika z informacji uzyskanych przez stronę holenderską. By nie być głosłownymi, przytaczami zapis z umowy:
- przewidywany tygodniowy czas pracy wynosi przeciętnie 15-40 godzin, co nie wyklucza pracy w godzinach nadliczbowych, jednak wymiar czasu pracy lub świadczonych usług oraz ich początkowy i końcowy termin będzie uzależniony od potrzeb pracodawcy użytkownika (klienta Pracodawcy), któremu Pracodawca udostępni Kandydata;

„Spychologia i niekompetencje” pracowników. Każda z osób ma określony zakres obowiązków i chyba ciężko się dziwić, że opiekunka która ma pod sobą 200-300 osób nie zna odpowiedzi na pytania dotyczące zakwaterowania, transportu, rozliczeń finansowych i wszelkich możliwych kwestii. Panie pracujące na stanowisku opiekunek są również tylko ludźmi i nie są w stanie ogarnąć wszelkich problemów z którymi każdy pracownik do nich dzwoni, a zdarzają się skargi na kolor butów ochronnych, na zbyt wczesne lub późne godziny pracy, na konieczność pracy w nadgodzinach, na konieczność pracy w weekendy oraz wiele innych.
Dla przypomnienia transport oraz zakwaterowanie jest usługą wykonywaną zewnętrznie i żaden z pracowników nie ma wpływu na jego jakość, cenę oraz rzetelność.
Kwestia ponoszonych kosztów zakwaterowania i transportu jest również uwzględniona w umowie przedwstępnej więc kandydaci znają je jeszcze przed wyjazdem z PL.
Zmianie ulegają jedynie stawki wiekowe, które rosną 2 razy do roku i są ogólnie znane i upowszechniane, a w momencie podpisywania umów wymienione w dokumencie.
Sama kwestia zakwaterowania to sprawa indywidualna kandydata. Każdy bowiem może załatwić sprawę na własną rękę. My jedynie proponujemy skorzystanie z usług współpracującej z nami firmy.
Ośrodek Droomgaard również do niej należy, gdyż spełnia wymagania certyfikatu Flex home. Fakt, że jest podzielony na stronę polską i holenderską to nie jest kwestia gustu, a tego że jest to również ośrodek wypoczynkowy dla holendrów oraz podróżnych. Zapewne istnieje możliwość wynajmu „domku campingowego” po drugiej stronie, do czego zachęcamy. Również to, jak wygląda codzienna dbałość o miejsce zamieszkania oraz kwestia zachowań ludzkich, są kwestiami na które nie mamy wpływu. Warto dodać, że mieszkają tam osoby nie tylko z agencji T&S i nie tylko Polacy.
Ponadto mając na uwadze wcześniejsze komentarze dołożyliśmy wszelkich starań aby firma z nami współpracująca miała w ofercie więcej lokalizacji. Dlatego dysponujemy również zakwaterowaniem w hotelach, domkach jednorodzinnych oraz motelach robotniczych. Decyzja o skorzystaniu z tego typu zakwaterowania należy jednak do Państwa.
Ta sama sytuacja odnosi się do transportu. Jest on organizowany przez zewnętrzną firmę i do Państwa należy wybór czy z niej skorzysta czy nie.

Działając jako Agencja Pośrednictwa Pracy staramy się zapewniać jedynie znalezienie miejsca pracy. Pozostałe kwestie pozostawiamy kandydatom.
Kwestie finansowe i rozliczeń można zawsze załatwić za pomocą reklamacji lub osobistej rozmowy z holenderskim księgowym. Wystarczy podjechać do biura i umówić się na spotkanie. Każda reklamacja jest rozpatrywana i na każdą udzielana jest odpowiedź.
Wreszcie ostatnia kwestia. Umowy podpisywane są na krotki okres czasu z możliwością przedłużenia. Jeśli Pan/Pani był tak bardzo zdegustowany sytuacją, dlaczego nie została wniesiona reklamacja lub nie nastąpiło wcześniejsze wypowiedzenie umowy? Może już dużo wcześniej wątpliwości zostałyby rozwiązane. Prosimy o złożenie pisemnej reklamacji w biurze w Opolu. Postaramy się dołożyć wszelkich starań, aby niezgodności zostały wyjaśnione.
Raz jeszcze dziękujemy z opinię. Wczytujemy się w Państwa komentarze i są one dla nas cenną wskazówką, jak usprawniać nasze usługi. Serdeczne pozdrowienia, zespół T&S


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tnsvictims
NOWY (zacznij się udzielać)
NOWY (zacznij się udzielać)



Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:01, 15 Kwi 2015     Temat postu:

Tns napisał:
Z góry dziękujemy za wyrażoną opinię

Nie dziękuję z góry za Państwa odpowiedź, bo już jej udzieliliście. To co napisaliście dokładnie potwierdza to wszystko co wam zarzucałem. Miło, że przyznajecie iż tylko „pewne kwestie mijają się z prawdą” , zatem możemy się przynajmniej zgodzić, że to czemu nie zaprzeczyliście jest prawdą. Dla przypomnienia - Kradzieże są codziennością a sposób zorganizowania ośrodka tylko im sprzyja. Na Droomgardzie częste są pobicia i prostytucja, a co za tym idzie kontrole policji co kilka tygodni. Rano, bez uprzedzenia. „Oddzielna” firma Intertour (biuro w tym samym budynku co siedziba TnS, jedyna inna firma w tym budynku )zatrudnia nielegalnie kierowców i nawet bardziej łamie prawo holenderskie jeżdżąc na polskich blachach. Ujemne wyrównania na solariach. Są co ? Przejazd na kanapki w jedną stronę - bezpłatne 2,5 h? prawda. Pracownik TnS ma gorzej na wstępie bo opinia o tej firmie jest ogólnie znana wszystkim pracodawcą. Prawda. Miesięcznie zarabiasz 500-600 euro. Prawda. Itd.

Odpowiedź TnSu to kwintesencja tego czym ta firma jest. „Spychologia i niekompetencja” – wzięte w cudzysłów sugerują, że ktoś nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Szkoda, że zaraz przerzuca, powiedziałbym nawet że „spycha”, odpowiedzialność na podmioty niezależne od T&S. Czyli problemy są ale to nie winna T&S. Teraz pytanie, skoro te kwestie nie są zależne od TnS to dlaczego korzystacie z akurat tych zewnętrznych firm ? W zasadzie jak macie czelność pisać o „niezależnych od nas usług”. To kto wynajmuje te firmy ? kto o tym decyduje ? jakaś zewnętrzna organizacja, krasnoludki? Ci bezczelni pracownicy was zmuszają? To niestety pewna filozofia tej firmy – wszystko o co masz pretensje mniej do kogoś innego bo przecież My nie jesteśmy za nic odpowiedzialni. Cytat „Każdy bowiem może załatwić sprawę na własną rękę.” A może jest jakaś osoba albo nawet kilka które zajmują się tymi oddzielnymi podmiotami a skoro jest tyle problemów to może nazwać te osoby po imieniu – „niekompetentne”.
Rekrutacja – znajomość języka naprawdę na podstawowym poziomie jest wystarczająca. Teraz to moje słowo kontra Tns ale jeżeli pogadacie z kimkolwiek kto tam pracował potwierdzi moją wersję. Nie wiem co za tytan intelektu to pisał albo czy była duża burza mózgów nad tym wpisem ale nawet suma waszych połączonych ilorazów inteligencji nie przyniosła skutku – mandat to wykroczenia a nie przestępstwo więc nie można przez niego być skazanym a co za tym idzie nie można nie dostać w takim przypadku Świadectwa o niekaralności. Natomiast można mieć problemy z otrzymaniem takiego świadectwa gdy kogoś zamordujesz, zgwałcisz okradniesz albo coś podpalisz itd. I to są osoby które nie dyskryminujecie, to chwalebne że nawet jeżeli zgwałciłeś dziecko znajdziesz pracę w TNS! Może czas się przyznać – T&S to Trynkiewicz i Spółka?

Opiekunki – praca jest od nich niezależna? Nie mają wpływu na to kto, gdzie i ile godzin przepracuje? Proszę was to jest już wręcz żenujące. Najpierw wstawka regulaminu żeby wpis wydawał się długi i sugerował, że firma trzyma się zasad. Niestety tak nie jest. Teoretycznie powinno, ale w praktyce jakakolwiek próba odwołania się do swoich praw powoduje problemy dla pracownika i często przykrości jeżeli nie zwykłą zemstę ze strony osób które powinny pomagać.
I tak opiekunka która ma pod sobą 200-300 osób ma być w stanie odpowiedzieć na pytania o „zakwaterowani, transport i rozliczenia finansowe”. Nie twierdze, że musi znać to wszystko na pamięć, ale w miarę szybko powinna, na te KLUCZOWE dla pracownika informacje, a nie w dogodnym dla siebie czasie po tygodniach pyskówek, mailach sms-ach i telefonach. Jak sobie nie radzi to zatrudnijcie kogoś kompetentnego albo zatrudnijcie więcej opiekunek. I nie zwalajcie na pracowników „którzy dzwonią w sprawie koloru butów”. Co to za odpowiedź? To co, nie odpowiadacie na pytania pracowników bo niektóre są głupie, na maile też nie odpisują bo dziennie dostają ich 20 a wiele z nich to spam?

I na koniec. Dlaczego nie zrezygnowałem wcześniej? Zrezygnowałem gdy tylko mogłem. Niestety prawda jest taka, że głodowe pensje TnSu i wszystkie wasze brudne zagrywki utrudniają, niektórym wręcz uniemożliwiają ucieczkę z waszego obozu pracy. Po tym jak zmieniłem agencje tak naprawdę zobaczyłem jak chora jest ta firma i jak traktuje się ludzi w normalnych firmach. Przede wszystkim, że traktuje się ich jak ludzi a nie jak bydło, które służy do utrzymania bandy bezdusznych śmieci. TnS nie jest firmą, bardziej pasuje do was określenie pasożyty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Opinie o Agencjach zatrudnienia i oferty Pracy Strona Główna -> Agencje Pośrednictwa Pracy w NL Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin